CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

środa, 28 kwietnia 2010

Jeszcze tylko nicielnice...





Od dobrych kilku dni pracujemy bez wytchnienia.Zosia kończy przędzenie runa z 2 lat,ja prawie skończyłem budowę warsztatu tkackiego.Dziś kupimy brakujące listwy na ramy nicielnicowe,na koniec tygodnia będziemy gotowi do wymarzonego tkania.
Warsztat nasz jest konglomeratem różnych warsztatów z przełomu XIX i XX wieku.Główna konstrukcja jest skopiowana z duńskich warsztatów tkackich ale wprowadziłem kilka nowych rozwiązań z warsztatów amerykańskich.
Nasz warsztat ma szerokość roboczą 68cm,jest czteronicielnicowy.Taka ilość nicielnic pozwala na wykonywanie prawie wszystkich splotów (podstawowych i pochodnych).
Warsztat ten w mojej głowie powstawał(tworzył się)przez długi czas, ale warto było aby dojrzał,bo dziś wszystkie mechanizmy działają bez zarzutów.Zosia stwierdziła że jest on trochę jak zegar.bo tryby uruchamiają tryby.Powiem tylko tyle,ten typ warsztatu powstał prwie 4 tysiące lat temu w Chinach.Od tamtej pory niewiele się zmienił.Chińczycy stworzyli arcydzieło techniki.Najdoskonalsze są rzeczy najprostsze.

wtorek, 20 kwietnia 2010

Na dolnym pastwisku.


Leśna polana,błogi spokój i wiosenny śpiew ptaków.Alpaki niczym nie niepokojone rozkoszują się wiosenną trawą.

MACHO i AUKA ich dzień upływa na ssaniu,gonitwach i spaniu.

AUKA ma dopiero 1 dzień jest bardzo wysoka,odezwały się dobre peruwianiskie geny noszone przez jej matkę.

Od trzech dni nasze stadko pasie się na dolnym pastwisku.Piszemy ,,dolnym", bo nasz dom stoi na wzniesieniu,więc padoki przy domu są górne a pastwisko za lasem jest dolne.Od ponad trzech tygodni nie padał deszcz,dla młodej chcącej rosnoć trawy to już susza.Na dole trawa mogła jeszcze podrosnąć,ale musimy dać odpocząć padokom przy domu.Podobno dziś w nocy i jutro ma trochę popadać.
Nasze dwudniowe alpaczki,mimo końca kwietnia ubrane są w czapraki.Dziś jest bardzo zimny wiatr.

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Życie toczy się...







U nas kolejne narodziny.Wczoraj koło czternastej Rosario(Light Rose Grey) urodziła Macho.Jest on pięknym samczykiem w kolorze Bay Black.Dziś przed samą ósmą rano Marika(Bay Black)urodziła samiczkę.Auka-w języku Quechua znaczy dzikuska.Piękna ciemno brązowa prawie czarna,bardzo wysoka samiczka.Po pół godzinie od urodzenia pobiegła za matką na pastwisko.Marika miała całkiem niezłą gimnastykę, Auka jest strasznie szybka i widać bawi ją uciekanie od matki.Jest kolorystyczną kopią swojej matki tak jak Marika ma na przednich nóżkach białe skarpetki.

piątek, 2 kwietnia 2010

Najlepsze Życzenia od Alpaqueros








Mamy nadzieję że te kilka wiosennych obrazków,budzącej się do życia przyrody i coraz bardziej soczysta zieleń,natchnie wszystkich optymizmem i radością.
Życzymy wszystkim którzy zaglądają na naszego bloga,aby te Święta wniosły Wam radość i siłę budzącej się po zimie natury.