CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

poniedziałek, 28 lutego 2011

Ruda sąsiadka



Dziś chcieliśmy opowiedzieć o naszej sąsiadce,jednej z wielu sąsiadów ale ta jest szczególna bo mieszka tuż obok.Dwa lata temu zbierając maślaki w młodniku za płotem odkryliśmy że mamy sąsiadów.Żółty piach i nora w ziemi oznaczała że zamieszkałay po sąsiedzku lisy. Coraz częściej widzieliśmy jak za płotem przemyka coś rudego.Po pewnym czasie tak ona jak i my przyzwyczailiśmy się do wzajemnego sąsiedztwa.W zeszłym roku miała trzy szczeniaki. Często rano wychodziły na brzeg lasu i obserwowały jak alpaki idą na dolne pastwisko.Nie bały się ich obecności. Dopiero widok człowieka powodował ucieczkę w zarośla i do nory.
Dziś sfotografowaliśmy polowanie naszej sąsiadki na myszy.Działo się to tuż pod oknem, więc nie przeszkadzało jej że jest obserwowana.Polowanie zakończyło się sukcesem.Duża polna mysz to całkiem niezłe śniadanko dla naszej rudej sąsiadki.





Jedynie nasze psy nie mogą przyzwyczaić się do tego dzikiego sąsiedztwa.Każde wyjście na podwórko zaczyna się od obszczekiwania na zapas wszystkiego,czują jej obecność za ogrodzeniem.Ona natomiast wie że siatka to jej gwarancja bezpieczeństwa.Całkiem spokojnie mieszka sobie 15 metrów od ogrodzenia.

piątek, 25 lutego 2011

W alpakowym świecie - wędrówki po internecie.



Kilka dni temu wędrując po alpakowym świecie natknęliśmy się na plakat Światowago Kongresu Hodowców Wielbłądowatych (oczywiście tych andyjskich wielbładowatych). Pierwsze spojrzenie i kliknięcie ,bo nic ciekawego ale,powrót po chwili i...
Na tym plakacie grafik przecież przedstawił do dziś żywą w Andach legendę o tym jak to Bóg dał ludziom (alpaqueros) pod opiekę lamy i alpaki.Księżyc i słońce to andyjskie symbole Boga, pod nimi kontur świętej góry w Peru -Ausangati.To na tej górze Bóg zapytał ludzi czy przyjmą od niego niezwykły dar,zwierzę które mało wymaga a w zamian daje tak wiele; (siłę mięśni aby dźwigać ciężary,doskonałe mięso i niezwykle cudowną wełnę, która zawsze ochroni człowieka przed zimnem ).Jedyny warunek jaki postawił Bóg to dobra troskliwa opieka nad darowanymi zwierzętami.Ręka człowieka z darem, lamą i alpaką, przyjętym na świętej górze Ausangati.
Czyż nie piękna graficzna kwintesencja opowieści przekazywanej od tysięcy lat wszystkim alpaqueros? Prawdą jest że nie wszyscy i nie zawsze dotrzymują tej obietnicy danej Bogu.Troskliwa opieka nie wszystkim jest w smak,a w dzisiejszym świecie opanowanym przez innego $$Boga$$ traktowanie tych zwierząt jak skarbonki, nie jest niestety rzadkością.

środa, 23 lutego 2011

LOLEK-czyli, jak rosną alpaki .


2 kwietnia godzinę po narodzinach


Koniec kwietnia, zawsze blisko mamy pięknej Rosario.


Koniec maja, już nie zawsze pilnuję się mamy.


Połowa października, widać już dumę ,,dorosłego" samca.


Tydzień po pierwszych urodzinach.


Dziś Lolek ma prawie trzy lata i jest potężnym, pięknym samcem w typie peruwiańskich Accoyo
Na przykładzie Lolka (ma dobrą dokumentację fotograficzną) chcieliśmy pokazać jak szybko rosną i rozwijają się alpaki.Lolek przyjechał do Polski z Chile w brzuszku Rosario pięknej lawendowej samicy.W rozmowach w domu mówimy że to prezent od duchów andyjskiego Altiplano dla nas na dobry początek.Jak widać ma niebieskie oczy co nie jest częstym zjawiskiem u alpak.W zeszłym roku w drugim strzyżeniu Lolek dał 3.30 kg doskonałego włókna o t/z wysadności (długości)14-15cm.

niedziela, 20 lutego 2011

Od ,,A" do ,,Z" czyli...?





Od ,,A" do ,,Z" czyli jak powstają u nas projekty i następnie realizacje. Zwykle robimy trzy projekty.Rysunki są pobieżne lekko podkolorowane (dla orientacji).Do każdego rysunku wykonujemy bardzo dokładny opis.Wymiary ,sposób tkania,szerokość, długość ,opis włóczki z której bedziemy wykonywać projekt.Jesteśmy zawsze otwarci na zapytania,. Chętnie wyjaśniamy niejasności związane ze sposobem realizacji.
Zawsze wychodzimy z założenia że na etapie projektów musimy przemyśleć wszystko co chcemy wykonać.Wybrany i zatwierdzony projekt pozwala spokojnie rozpocząć to, co dla nas najpiękniejsze i zawsze fascynujące.
Realizacja:tkanie, szycie, haftowanie.





Każdy zrealizowany projekt kończy się tym co najbardziej ekscytujące ,ostanie spojrzenie z pytaniem w głowie, czy tak miało być,czy to co widzieliśmy w wyobraźni jest tożsame z tym co leży przed nami. I oczekiwanie na opinię klienta. Ta opinia to za każdym razem nasz egzamin.
Uwielbiamy zdawać te egzaminy. Opinia zadowolonego klienta jest dla nas zawsze wielką satysfakcją.

środa, 16 lutego 2011

COUNTRY & HOME



COUNTRY &HOME .Magazyn w którym tym razem nie o nas jest napisane.Teraz to my napisalismy o naszych zwierzętach.Pięknie wydawany magazyn za rozsądną cenę, pełen jest przepięknych pomysłów - jak i gdzie mieszkać mogą Ci którzy cenią tradycję i naturę.
A wszyscy Ci którzy narazie nie mogą ,zawsze mają prawo do marzeń i planów na przyszłość.
Magazyn dostępny jest w Empikach i dobrych punktach sprzedaży.






Na ostatnim zdjęciu - biała plama nad naszą reklamą, to świadoma nasza ingerencja.Nie mamy wpływu na redakcję COUNTRY & HOME która umieściła w tym miejscu reklamę hodowli, której nie chcemy nikomu polecać,gdyż dotarło do nas aż nazbyt wiele relacji o nieuczciwych praktykach właścicieli (zaręczamy że jest to bardzo delikatne sformułowanie).Przykro nam, ale jedyne co możemy zrobić to tu na blogu skasować tę reklamę i odradzać każdemu zakupów w tej nieuczciwie prowadzonej hodowli. Mamy też nadzieję że ten ,,zabieg reklamowy" nie spowoduje kojarzenia przez Państwa NASZEJ działalności z tą obok nas (przy okazji) reklamowaną.

wtorek, 15 lutego 2011

Galeria portretu - czy te oczy mogą kłamać ?

















Wszyscy którzy pierwszy raz widzą alpaki zwracają uwagę na ich oczy.Kilka razy słyszeliśmy juz opinię że są dziwne. Tak, alpaka jest chyba jednym z niewielu zwierząt, które zachowują stały kontakt wzrokowy z człowiekiem.Bacznie go obserwują a obserwacja ta polega na głębokim wpatrywaniu się w oczy.
Może wyda się to dziwne, ale my wierzymy że one czytają w myślach. Często się to sprawdza gdy n.p. chce się schwytać alpakę. Jedynym sposobem aby ona nie wyprzedziła naszych zamiarów jest spuszczenie oczu(nie pozwalanie na patrzenie nam w oczy).
Dodatkowym wzmocnieniem charakteru ich spojrzenia jest to, że alpaka właściwie ma niewidoczne białka oczu i widzimy głęboko czarne ekraniki(wyjątkiem jest nasz Lolek który ma błękitne oczy) z wielką uwagą śledzące każdą naszą reakcję.
Czy te oczy mogą kłamać? Są takie cudownie uważne i mądre.

niedziela, 13 lutego 2011

ETHNIC FASHION - "Chimu" jacket



Skończona kurtka




Jako że szynszyle pochodzą z Ameryki Południowej ze strefy andyjskiej wydaje nam się ze zwierzątko jest stylizowanym szynszylem

piątek, 11 lutego 2011

Nowy projekt - w drodze do...



Kolejny pomysł jest w realizacji.Tkamy elementy do płaszcza peleryny w kolorze (podobno bardzo modnym) nazywanym przez ,,świat mody" Camel.A my go nazywamy Vicuń(Wielbłądowaty Połódniowo Amerykański, protoplastka alpaki, żyjąca do dziś dziko w Andach pod ścisłą ochroną prawną). Vicuń to jej naturalny kolor, w tym kolorze też czasami rodzą się alpaki.W tej chwili mamy takie dwie.



Odkryjemy tym razem kawałek naszego warsztatu (technologii).Gdy nie chcemy aby tkanina miała na brzegu frędzle (w tym przypadku tak jest)które powstają z nici osnowy ,i aby nie musieć obszywać brzegu tkaniny ,snowimy krosno osnową w parach na cienkim stalowym pręcie startowym.Po zakończeniu pracy i zdjęciu ze startowego pręta tkanina ma równy brzeg bez frędzli i obszycia,a jednocześnie brzeg się nie siepie.
Osnowa do tej tkaniny to biała pojedyńcza nić z Babe Alpaca.Jest cienka i bardzo mocna,a jednocześnie miękka i delikatna w dotyku.
Wątek jest w kolorze Vicuń podwójna babe alpaca z samczyka Amaru (sprzedany do nowo powstającej hodowli).



Aby uzmysłowić puszystość i lekkość tej tkaniny, powiemy że błam o wymiarach prawie 90cm x 52cm waży 25 dkg,grubość leżącej swobodnie tkaniny 4mm.
Tkanina jest tkana tak zwanym rypsem czyli splotem 2 x 1.

poniedziałek, 7 lutego 2011

Ethnic fashion - jacket ,,CHIMU " style



Powoli kończymy prace nad kolejnym zamówieniem. Kurtka z racji bardzo aktywnego stylu życia Klientki - praca zawodowa (częste prowadzenie samochodu), płaszcz został uznany za mniej praktyczny (przyznajemy rację Pani zamawiającej).Zgodnie z profilem i stylem jaki jest dla nas motywem przewodnim czyli nawiązania do kultur andyjskich i etniczny posmak wszystkiego co projektujemy i wykonujemy, projekt kurtki nazwaliśmy Chimu(państwo i odrębny styl powstałe i istniejące w Andach od około X wieku do podboju przez Inków około 1570roku)



Wypukły haft nawiązuje do znanego na całym świecie ornamentu wykonanego w glinie w stolicy tego państwa Chan Chan.Wszyscy historycy sztuki mówią o nawiązywaniu tych reliefów do tkanin tworzonych przez lud Chimu z alpaczego włókna.
Postanowilśmy więc haftem lekko reliefowym pokazać ten doskonały geometryczny wzór.





Mamy nadzieję że za kilka dni kurtka będzie skończona i będzie doskonale się prezentować na swojej właścicielce, podkreślając jej idywidualność i niezwykle modny ,,Ethnic Fashion"



Jeden z reliefów w Chan Chan przedstawia ornament zoomorficzny lub jak ktoś woli dziwne zwierzątka. Takie zwierzątko wykonane z mahoniu,kości i srebra będzie spiną do tej kurtki.

niedziela, 6 lutego 2011

Tęsknota za słońcem



Dziś u nas (w naszym lesie) po raz pierwszy od ponad dwóch miesięcy ukazała się spod śniegu trawa (ziemia).Patrzenie za okno na alpaki które wyszły ,,rozprostowć kości" wzmogło w nas tęsknotę za latem,słońcem i zielenią .
Kończą sie z wolna zapasy poczynione zeszłego lata.W słojach z ziołami które są dla nas prawie wyłącznym napojem(nie pijemy wogóle herbaty)robi się coraz mniej pachnącego naładowanego energią słońca zapasu. Worki z suszonymi grzybami też juz robią się lekkie,a w piwnicy pełne słoiki ustępują miejsca pustym.
Dla razjaśnienia mroków zimy postanowiliśmy powspominać zbieranie ziół (tu dziurawiec cudowne zioło o tak wszechstronnym działaniu że aż trudno wymieniać)
słuchając klęgoru żurawi.Wiosną uwielbiamy jeździć rowerami do rezerwatu (3km) aby upajać się tą odwieczną muzyką natury.Chcieliśmy włożyć filmik z naszego rezerwatu ale niestety mimo że mamy XXI wiek iPLUS działa z tak zawrotną szybkością że jest to nie realne.

Rezerwat,,Świńskie bagno" to niewielka enklawa wśród pól. Torfowisko niskie i przejściowe pełne unikalnych już gatunków roślin bagiennych.Nazwa rezerwatu wzięła się od dzików które traktują to miejsce jako swój ,,od zawsze"dom i chronią się tu przed myśliwymi i ciekawskimi ludźmi.

piątek, 4 lutego 2011

ALPACA CRIA - alpacze dzieci.



CRIA (kria) Indianie Quechua i Aymara a wśród nich alpaqueros tak nazywają małe alpaczki.Jest to słowo które oznacza dziecko alpaki. Takie nazywanie jest dowodem szacunku jakim alpaqueros(pasterze alpak)darzą alpaki.



Ciąża u samicy alpaki trwa 11,5 miesiąca,kończy się ona narodzinami zwykle jednego cria . Urodziny bliźniąt zdarzają się raz na kilka tysięcy porodów.
Ciekawostką a jednocześnie przykładem na przystosowanie jest to, że alpaki rodzą prawie zawsze od wschodu słońca do południa 13-14godziny.Wysoko w Andach nocami temperatura spada czasem do -25*C .Maleństwo po urodzeniu musi obeschnąć do nocy, aby nie zamarznąć.



Od momentu wyjścia na świat do podniesienia się z ziemi i biegania za matką zwykle nie mija więcej jak 45 minut. To też cecha wykształcona przez tysiące lat na wysokogórskich punach (pastwiskach), gdzie drapieżniki (pumy,lisy,kondory) czekają na okazję aby słabe osobniki stały się ich obiadem.



Jest też zjawiskiem rzadkim wśród zwierząt, że alpaki rodzą się tak duże.Matki ważą około 50 kg i rodzą dzieci o wadze między 6-8 kg.
U alpak nie ma też tego co znamy u krów ,owiec i innych zwierząt u nas hodowanych. Alpaka po urodzeniu nie wylizuje, nie obwąchuje dziecka. Jest jakby się wydawało obojętna. To tylko złudzenie, ona obserwuje otoczenie chronioąc dziecko przed zagrożeniem. Pozwala mu w spokoju obeschnąć i stanąć na nogach, aby napoić go cudownym darem jekim jest siara bogata w życiodajne skłdniki i ciała odpornościowe.



Po godzinie cria biega za matką, a ta reaguje na każdy dźwięk wydany przez jej dziecko