CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

niedziela, 29 stycznia 2012

No tak ...



Od kilku dni chodzi za nami historia mówiąca o tym jak to Noe żalił się do Pana Boga ,,Wiesz Boże ja prosiłem o deszcz ,ale żeby od razu potop ? " .
Całkiem niedawno narzekaliśmy (nawet publicznie) że zima sobie robi żarty ,że źle się dzieje w przyrodzie...itd .No i sprowokowaliśmy Pana Boga o którym mówią że ,,nie rychliwy ale..."
Mówisz  - więc masz ,przyszła i to u nas w naszym lesie całkiem nie na żarty. Śnieg jak widać na zdjęciach górnych (20cm warstwa) ,dziś w nocy było około -17*C  w dzień też nie odpuszcza, a z tego co sprawdzaliśmy w naszych prognozach dla tej okolicy to ze środy na czwartek ma już być -22*C.
Obserwujemy ,,naszą" chmarę jeleni , widac że też są trochę zdziwione i z niepokojem przemieszczają się w poszukiwaniu dostępnego jedzenia .Na szczęście w głębi lasu nasze koło łowieckie i leśnictwo zadbało o paśniki z paszą .
Tylko alpaki jakby nie robiły sobie nic z takiego obrotu sprawy, nawet mała Gwiazdeczka podskakuje w kojcu przy mamie jakby chciała powiedzieć ,,A JA MAM WEŁENKĘ I DLA MNIE TO NIC TAKI MRÓZ "




środa, 18 stycznia 2012

Spiny ,zapinki ,szpile...

Kość i srebro 999

Dzisiejszy wpis został nam zasugerowany przez jeden z blogów nas odwiedzających ,,naszapolana" .W przestrzeni naszego bloga czasami przewijają się (przy okazji głównego nurtu naszej działalności jakim jest przetwarzanie włókna alpak i wytwarzanie z niego przedmiotów użytkowych  ) dodatki służce jako zapięcia w ubraniach które robimy, są to spiny ,brosze ,szpile.
Z racji ukończenia naszej ukochanej szkoły w Tarnowie zostaliśmy wyposażeni w wiedzę i umiejętności związane z bardzo szeroko pojętym dawnym rzemiosłem. Poza wieloma innymi ,nauczono nas pracy (snycerstwa ,rzeźby inkrustacji ... w różnych naturalnych ,bo tylko takie dawniej były używane ) materiałach .
Teraz z wielką przyjemnością wykorzystujemy te umiejętności do tworzenia naszych ,,wisienek" :)
Brosze ,spiny do naszych szali i płaszczy czy guziki do swetrów wykonujemy z  kości ,szlachetnych  i egzotycznych gatunków drewna ,srebra , mosiądzu. Staramy się aby każdy nasz wyrób miał unikatowy, zaprojektowany tylko do niego dodatek .Sposobem wykonania podkreślają one etniczny ,rustykalny charakter naszych wyrobów z alpaki . Szlachetność tworzywa którym jest włókno alpaki połączone ze szlachetnymi materiałami w których rzeźbimy  tworzą całość wzajemnie się uzupełniając.
Na zdjęciach pokazujemy ,,wycinek " fotograficzny tych drobiazgów ,które mają niebagatelną rolę do spełnienia :)))

Drewno Palo-Santo

Kość i drewno orzecha 

Drewno Mahoniowca i kość
Drewno mahoniowca i kość
Kły odyńca (dzika)  i srebro 999

Drewno Palo-Santo i mosiądz

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Czy masz swój ulubiony sweter ?



                                                                Otul swój dom na zimę,
                                                               ubierz go w światło świec,
                                                           w zapach goździków i cynamonu
                                                            i w rozcieplony o zmroku piec.


                                                           Stół ubierz w ciepły,lniany obrus
                                                           imbryk z herbatą i szklanki dwie,
                                                             zaproś swe smutki i tęsknoty,
                                                            patrz! cuda po kontach czają się...


                                                            Oknom daj fałdy grubych zasłon,
                                                              za nimi czas zwolni swój bieg,
                                                             czy masz swój ulubiony sweter?
                                                              bo jeśli nie masz, dlaczego nie?
                                                 


Dziś obiecane kiedyś zdjęcia swetrów ( http://duoart.blogspot.com/2011/12/100-suri-alpaca-sweter.html )  (http://duoart.blogspot.com/2011/12/rustic-alpaca-sweter-andyjskie-zoto.html) które z Mar i Klau swoimi właścicielkami mieszkają w ciepłej Hiszpanii . Jeśli podoba się Wam wiersz autorstwa Mar który uznalismy za niezwykle pasujący do zdjęć i tego co za oknem ,zapraszamy w jej imieniu na bloga  http://mar-canela.blogspot.com/ tam znajdziecie ich więcej.

sobota, 14 stycznia 2012

SURI rustic wool.


Dziś chcieliśmy pokazać Wam właśnie skończone ostatnie realizacje .
Sukienka wykonana w dwóch technikach . Jest częściowo tkana na krośnie a w części od której wymagamy aby zachowała wygodną elastyczność (rękawy i wstawka łącząca przód i tył ) jest dziergana na drutach i szydełku.
Sukienka wykonana jest  ze 100% ,,Suri Rustic Wool" w odcieniach srebra (od szarej bieli aż prawie do czerni) z czarnym wykonczeniem . Projekt ten nazwaliśmy (jak kiedyś to zapowiedzieliśmy) ,,Mama Ocllo" http://duoart.blogspot.com/2011/09/suri-na-krosnie.html  jest to imie pierwszej królowej Inków.Nazwa jest nie przypadkowa niezwykłe włókno alpaki Suri zarezerwowane było jedynie dla dworu Inki a w kulturach pre kolumbijskich również tylko dla władców.
Sukienka jest w rozmiarze 40-42 i długa 108 cm, ale Zosia o rozmiarze,,38" też w niej wygląda bardzo dobrze więc powiecmy że rozmiar nie większy jak 42 :)
Jak już kilka razy pisaliśmy wyroby z suri zachowują się trochę podobnie do jedwabiu (są lejące) układają się ładnie do ciała. No i najważniejsze sukienkę tę można założyć dosłownie na gołe ciało gdyż nie ma w niej czegoś takiego ,czego zawsze spodziewamy się w wełnie, nie kuje (nie gryzie :)
Jako zapięcie dosyć długiego ,,pęknięcia" w dekoldzie służy brosza ze szpilą wykonana (ręcznie) przez nas do tej sukienki z kości i drewna orzecha ,oraz wiązaki .




Kolejną rzeczą jest kamizela z pięknej ,,Suri Rustic Wool" o dłębokiej naturalnej czerni.
Kamizela wykonana jest z pojedyńczej włóczki na dość grubych drytach (jest lekko ażurowa) ,można jej będzie używać zarówno zimą jak i w chłodne wieczory latem .
Jest długa ma 93 cm z tyłu ,przód ma natomiast lekko podciągnięty (zaokrąglony). Rozmiar 38-40 raczej dla szczupłej osoby. Jest nie zapinana ale z racji tego że układa się pięknie do ciała zapinanie jest całkowicie zbędne .



czwartek, 12 stycznia 2012

VICUŃa - w pradawnej krainie luksusu


Dziś chcemy zabrać Was do pradawnej krainy luksusu. Często zdarza się nam wspominać w naszych wpisach o Vicuń .Pisząc o alpakach nie da się pominąć tego sporo mniejszego zwierzątka z rodziny wielbłądowatych od którego pochodzi alpaka. To włąśnie z vicuń około 6000 lat temu wyhodowano alpakę. Przodkowie Inków byli na tyle mądrzy że prowadząc hodowlę ,,udomowionej wersji" nie zniszczyli tych pięknych dziko żyjących producentów najdoskonalszej wełny świata, grubość włókna wacha się między 12 a 13 micronów.
Raz na dwa lata w Andyjskich niedostępnych rejonach odbywa się Chaccu ( czyt.Chaku - jest to spęd i strzyżenie) dziko żyjących na wysokogórskich łąkach vicuń. Od jednej sztuki pozyskuje się 250-350 gramów niezwykłego włókna które następnie jest przetwarzane na najdoskonalsze i najdroższe tkaniny świata.




Vicuńe po ostrzyżeniu wypuszczane są spowrotem na wolność. Ciekawostką jest że zwierzątko to jest pod ochroną we wszystkich krajach andyjskich od 1825 roku.


A teraz obiecana podróż w KRAINĘ LUXUSU .
Na świecie znajduje się kilka firm przetwarzających włókno Vicuńa na najdoskonalsze produkty tekstylne na świecie. Najdoskonalsze i powiedzmy dosyć drogie :) ( Te przykłady podajemy dla tych którzy pytają nas dlaczego włókna z andyjskich wielbłądowatych Vicuń ,Guanaco ,Alpaca są takie drogie) .Wysokość ceny jest po prostu odpowiednikiem niezwykłej jakości i walorów użytkowych.Przedstawiamy tylko kilka przykładzików produktów między innymi japońskiej firmy ,,NISHIKAWA" i sklepu ,,Rakuten Global Markiet"
Weźcie głęboki oddech i czytajcie :)))


Piękna piżama 100% vicuńa ,cena 42.055 złotych 91 groszy. Piżama jest w naturalnym nie barwionym kolorze cynamonowym   http://global.rakuten.com/en/store/furusato-meiten/item/vicuna/?s-id=borderless_browsehist_en


Koc o wymiarach 150 x 210 ,100% vicuńa  ,cena 126.165 złotych i 54 grosze.Oczywiście w pięknym mahoiowym futerale jak przystało na królewski produkt. http://global.rakuten.com/en/store/lifetech/item/11037764/

No i na końcu cudownie miękki szalik  o wymiarach 150 x 30 cm w naturalnym kolorze ,cena 6.646 złotych i 7 groszy.  http://global.rakuten.com/en/store/globalmart/item/vicuna-9052/?s-id=borderless_browsehist_en
Nie pytajcie czemu tak drogo .Polska przez wiele lat życia w izolacji nie miała dostępu do dóbr tego świata , dziś tak naprawde poza zasobnością portfela nie istnieje już żadna granica :)
P.S.
Linki do sklepu ,,Rakuten" podajemy dla wątpiących w realność podawanych przez nas cen ,ceny w przeliczniku yena do złotego są płynne.

niedziela, 8 stycznia 2012

Czy to powód do radości ?





Od wielu dni nie przestajemy się zastanawiać (prawdę mówjąc po próżnicy) co się dzieje z naszą planeta z klimatem . Zdjęcia zamieszczone obok pochodzą dokładnie z dnia dzisiejszego 8 stycznia 2012 roku na pograniczu Mazowsza i Warmii , temperatura w cieniu +6 *C .Gdyby nie to że żyjemy bardzo blisko natury od 24 lat pewnie byśmy się cieszyli ,jednak wieloletnie zainteresowania szeroko rozumianą ekologią i praktyka rolniczą podpowiadają nam że to z całą pewnością źle się skończy i już niebawem nikomu nie będzie do śmiechu . Pewnie uznacie za zrzędzenie podstarzałych dziwaków jeśli prypomnimy że tak naprawdę to jesli chodzi o naszą strefę klimatyczną to jesteśmy już za półmetkiem zimy a na naszej Warmi tak naprawdę ani jednego pełnego dnia ze śniegiem jeszcze nie było ,cztery czy pięć dni i nocy z przymrozkiem -5 stopni i to wszystko. Nie zamartwiamy się tym że znudzeni codziennością mieszczuchy nie mają gdzie jeździć na nartach ,przecież można przyjemnie i aktywnie spędzić czas jeżdząc na rowerze przy takiej prawie kwietniowej pogodzie. Większym problemem jest brak topniejącego śniegu który zasila w wodę ziemnię na wiosenny start do życia.
Zastanawia nas też bardzo szybkie prześliźnięcie się nad tematem trzęsienia ziemi w Wielkopolsce o sile 4* w skali Richtera na bardzo płytkiej głębokości około 8km. Najdziwniejszy w tym zdarzeniu jest fakt że region ten przez naukowców uważany jest za całkowicie a'sejsmiczny : / Czyżby nie dało się wymyśleć na prętce jakiejś zgrabnej bajki uspakajającej ludność ,więc lepiej przemilczeć i przykryć jakimiś bzdurami całkowicie bez znaczenia.
A na zakończenie tematu kwitnące roślinki na naszym skalniaku i wrzosowisku też z dnia dzisiejszego.
Dla osłody dodamy tylko że nasze alpaczki bardzo się radują z takiego obrotu spraw pogodowych i z zapałem wyskubują odrastającą młodą trawę , bo wegetacja na pastwisku już zaczyna ruszać .



niedziela, 1 stycznia 2012

Koce z alpaki - andyjskie inspiracje


Nie mogliśmy nie pokazać niezwykłej ,zmysłowej sesji fotograficznej Amerykańskiego fotografika Evana Browninga i pięknej nowoyorskiej modelki o polsko brzmiącym nazwisku Christina Makowski ,sesji zainspirowanej tkactwem andyjskim . Jest to też dla nas okazja aby odpowiedzieć na dość często zadawane nam ostatnio pytanie o podobieństwo między naszymi kocami a tymi orginalnymi Andyjskimi . Może zabrzmi to nieskromnie ale różnica jest chyba tylko taka ,że nasze są tkane w Polsce przez nas , możemy zapewnić że są w 100%  ,,Rustic Alpaca Wool" ( a nie Merynos udający alpakę) no i że my tkamy tylko z niebarwionej w naturalnych kolorach włóczki z włókna alpak przędzionej ręcznie przez nas samych :)  Sposób tkania , faktura  jak widać na dołączonych naszych zdjęciach nie różni się niczym , no może tym że andyjczycy często tkają na bawełnianej osnowie co powoduje że koc nie jest już 100% Alpaca Wool ,no i  takie koce są zwykle sztywniejsze i mniej przyjemne w użytkowaniu . Jeszcze to co najważniejsze , rzemiosło andyjskie jest dla nas tylko inspiracją , nie staramy się go ślepo naśladować .
Andy i rzemiosło (tkactwo) tamtejszych ludów  jest  inspiracją dla wielu twórców .Na zdjęciach Evana Browninga w doskonały wyczuwalny podświadomie sposób jest pokazana też główna zaleta wyrobów z alpaki niedościgniona dla innych włókien naturalnych wyjątkowa miękkość i ciepło . Patrząc na zdjęcie wiesz że ten koc jest naprawdę delikatny i przyjemnie ciepły . A na pytanie czy ,,gryzie" też łatwo sobie odpowiedzieć widząc Christin otuloną tylko w koc :)))