CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

sobota, 29 września 2012

Sweter z alpaki - ,,Komplet dla miłej pianistki" : )





Projekt ,,Sweter z alpaki dla miłej pianistki" zrealizowany. Kilka danych o komplecie, całość waży 1kg 32dkg. Sweter waży wraz z guzikami i szpilą 96 dkg wykonany jest z pojedyńczego melange ,,Rustic Alpaca Wool" jest delikatny i mięciutki (zdjęcia robiliśmy przy +23*C modelka pod swetrem nie ma nic na sobie,to odpowiedź dla tych co pytają ,,czy gruzie ?" : )))
Komin - oddzielny golf waży 23dkg wykonany jest z pojedyńczego melange ,,Suri Rustic Wool". Jak widać całkowicie udało nam się osiągnąć efekt miękkiej błogości i zwiewnego układania się, jest to cecha charakterystyczna dla jedwabiu, a włókno Suri jako jedyne z wełen ma tą cechę. Guziki i szpila ręcznie rzeźbiona w drewnie mahoniowym i kości .
Rękawice dopełniają komplet, ważą 12 dkg  są grube bardzo puszyste i ciepłe :) Wykonane są z podwójnego melange ,,Rustic Alpaca Wool"























czwartek, 27 września 2012

Komplet z alpaki - finiszujemy : )






Ostatni etap, no i przed ostatni odcinek serialu  :) Ostania prezentacja pracy będzie już po dotarciu kompletu do Miłej Pianistki : ) oczywiście gdy dostaniemy na to zgodę . Właściwie wszystko jest już gotowe i trwają ostanie prace po praniu i blokowaniu. Wciąganie nitek, przyszywanie guzików i metek - nasze logo, nasz podpis stwierdzający oryginalność ,,Los alpaqueros-manufacture"W dzisiejszych czasach wyrobów bezimiennych my uważamy że dawna rzemieślnicza gmera (w średniowieczu znak rzemieślnika  na jego wyrobie) jest sprawą honoru wytwórcy.

Rękawice są naprawdę grube mięciutkie i ciepłe, ale przecież dłonie to ,,narzędzie pracy" Miłej Pianistki, więc muszą być specjalnie chronione : )





wtorek, 25 września 2012

Uśmiech przez łzy.

Na resztkę przyjaznego ciepła jesieni ,coś smutnego ale gorącego . Latynoskie pojmowanie świata, śmiech przez łzy . Życie jest takie smutne że gdyby nie uśmiech przez łzy pewnie byłoby nie do zniesienia. Mamy jeszcze kilka dni ciepłego ,,Babiego lata" uśmiechajmy się, a Latynoski rytm niech nam w tym pomoże. @Moherowy zainspirował ten wpis : )
Piosenkata została napisana przez  José-Manuel Thomas Arthur Chao bo tak brzmi pełne nazwisko Manu Chao do bardzo trudnego i smutnego Hiszpańskiego  filmy ,,Księżniczki" z 2005 roku, i wraz z filmem została wielokrotnie nagradzana.

poniedziałek, 24 września 2012

Sweter z alpaki - kolejny etap za nami : )






Zgodnie z obietnicą , kolejny etap w drodze do mety. Teraz możemy właściwie powiedzieć że metę już widać ,,za zakrętem" :) Sweter  już jest, pozostały dodatki czyli : komin -tuba (będzie dokładnie w tak samo skomponowanym kolorystycznie melange ale z ,,Suri Rustic Alpaca Wool" Doszliśmy do wniosku że wykorzystamy w tym miejscu niezwykłe właściwości włókna Suri ( niesamowitą wprost delikatność i błogość jedwabiu :) Przypieczętowaniem całości będą ciepłe rękawice z podwójnie skręconej ,,Rustic Alpaca Wool" wszystko już niebawem pokażemy jako jedną całość .
Sweter jak widać na razie jest przed blokowaniem , jak my mówimy zdjęty z drutów. Jedno jest ważne że jesteśmy na razie zadowoleni z efektu pracy, po pewnych modrnizacjach pionowego wzoru sweter zachowuje się  tak jak chcieliśmy.  Mamy nadzieję że na ,,Miłej Pianistce" będzie wyglądał dokładnie tak jak Ona sobie wymarzyła i że nam udało się do końca trafnie odczytać te marzenia :)
Pozdrawiamy obserwatorów serialu ,,Sweter dla Miłej Pianistki"


wtorek, 18 września 2012

ALBA - świt, to przecież początek.






Ci z Was którzy zaglądają do nas częściej a wśród nich ,,fanklub" pamiętacie pewnie że na początku lata urodziła się u nas ALBA,  piękne cria które od pierwszych godzin swego życia miało kłopot. Najpierw z nóżkami, zbyt słabymi nie chcącymi się prostować i pomóc w utrzymaniu równowagi, zaraz potem okazało się że Samba jej matka nie chciała przyjąć do wiadomości że urodziła cria i powinna się nią opiekować , a przede wszystkim karmić. Nasza walka i nie ustępliwość trwała ponad tydzień, 5-7 razy dziennie Alba była przez nas podsadzana do strzyków a Samba trzymana aby pomóc się najeść maleństwu które na chwiejnych nóżkach i tak miało kłopot a jeszcze do tego Samba która na widok swojego dziecka po prostu uciekała. Ósmego czy dziewiątego dnia całkiem przypadkiem przechodząc koło wybiegu zobaczyliśmy że Samba stoi jak zaczarowana a Alba spokojnie pije mleko, bez naszej pomocy. Nawet nie wiecie jakie to było dla nas szczęście. Od tego momentu Alba zaczęła mężnieć, stawy się szybko wzmocniły, nóżki przyjęły właściwą pozycję i Alba mogła już zacząć robić to co małe alpaki ćwiczą od pierwszych godzin najchętniej - bieganie. Miała do tego odpowiednie towarzystwo , dwa dni po niej urodziła się Palomita bliźniaczo podobna samiczka. Alba i Palomita są od tamtego momentu właściwie nie rozłączne.
Dziś Alba i jej siostra to już piękne i dumne młode alpaczki, rosną, pięknie się rozwijają, aby za dwa lata zostać dumnymi matkami kolejnych alpaczek w naszym stadzie. Alba - świt, to przecież początek a nie koniec więc historia Alby musi dalej trwać : ) Za dwa tygodnie Alba skończy trzy miesiące .
























piątek, 14 września 2012

OPINIE o ,,Los alpaqueros"













Od kilkunastu dni obserwujemy na naszym pulpicie blogowym ciekawe zjawisko, ciekawe gdyż wcześniej jakoś się to nie zdarzało .Tym zjawiskiem jest niezwykłe zainteresowanie jakichś  osób opiniami na nasz temat. A żeby było ciekawiej to tylko tymi złymi opiniami . Przekierowania na naszego bloga są z następujących wywołań wyszukiwarek :
- ZŁE OPINIE O LOS ALPAQUEROS.
- NEGATYWNE OPINIE NA TEMAT LOS ALPAQUEROS.
- LOS ALPAQUEROS JAKIE OPINIE.
Przyznamy że troszkę nas to zastanawiało, troszkę martwiło, ale też podsunęło pomysł aby przez weekend urządzić t/z HYDE PARK i uprościć zadanie TYM którzy koniecznie chcą się o nas dowiedzieć jakichś strasznych rzeczy, lub podzielić się swoją opinią o nas :)
Troszkę to ryzykowne dla nas ale, czego się nie robi dla dobra sprawy . Zapraszamy tych którzy mają na to ochotę ,,PODZIEL SIĘ OPINIĄ Z TYMI KTÓRZY JEJ TAK USILNIE SZUKAJĄ "
Zapraszamy 
Zosia i Janusz:)


czwartek, 13 września 2012

Elfi król i ,,sweter dla miłej pianistki " :)


 Kolejna część serialu ,,sweter dla miłej pianistki" .Dziś już nabiera kształtu mieszanka melange szarości z nutą czerni i bieli . Na zdjęciu niestety nie widać dokładnie tego że tych szarości będzie w swetrze kilka od jasnych zimnych aż do ciemnych i ciepłych z lekkim odcieniem brązu, a wszystko to rozdzielają jakby wysokim tonem fletu piccolo wtrącenia bieli i czerni. Są też zrobione już dwa guziki w formie splątanych liści i szpila z elfim królem który próbując się ukryć, zamieniając się w gałązkę :) Komplet ten jest zrobiony ze szlachetnego, twardego drewna jasnego mahoniu inkrustowanego kością, wydaje nam się że będzie ciekawym uzupełnieniem oryginalnego asymetrycznego swetra .   

Na koniec jeszcze jeden komplet guzików który powstał do robionej w międzyczasie ciemno brunatnej prawie czarnej kamizeli :) Jak widać kamizela jest bardzo prosta ze spuszczonymi ramionami , guziki też musiały być nie narzucające się wymyślnością .Zrobione są z ciemnego mahoniu , forma- to dwa splecione listki które w doskonały sposób trzymają zapiętą grubą (waży 55dkg) kamizelę zrobioną z puszystej ,,Rustic Alpaca Wool".


poniedziałek, 10 września 2012

Alpaka - nadchodzi czas na jej ciepło :)


Aby nie było wrażenia że nasza manufakturka pracuje tylko na dwie ręce a nie na cztery. Kilka zdjęć z początku realizacji projektu który na razie jest ,,ściśle tajny" :)))
Przygotowujemy tkaninę o składzie, 30% na 70% włóczki Suri i Huacaya . Takie proporcje i ukłąd pasów który różni się nie tylko kolorem ale i cechami charakterystycznymi dla włóczki Suri i Huacaya ( tak jak pisaliśmy już kilka razy Suri zachowuje się jak jedwab jest ,,lejące" ma też jedwabisty połysk, natomiast Huacaya ,,trzyma kształt" jak wełny i jest bardziej matowa) , mają pozwolić na osiągnięcie zamierzonego efektu. Po uszyciu z tej tkaniny stroju, będzie się on układał w zamierzony przez nas sposób :)
Na razie trzeba utkać kilka metrów tkaniny co niniejszym jest czynione :) a projekt końcowy ma czas na dojrzewanie  w naszych głowach, co jest etapem niezmiernie ważnym gdyż w momencie gdy się coś już wykroi nie ma miejsca na poprawki, a i materii szkoda na nie przemyślane działania :)
Tak jak zawsze pokażemy co się uda nam stworzyć a trzeba się spieszyć bo sezon na alpakę która otuli i ochroni przed chłodem już coraz bliżej :)

 

sobota, 8 września 2012

TYLE SIĘ DZIEJE ...


Zastanawialiśmy się jak tu dziś mamy napisać i co wybrać, bo tyle dzieje się dookoła nas. Doszliśmy do wniosku że pokarzemy zdjęcia z kolejnego etapu pracy nad projektem ,,Sweter dla miłej pianistki" ale chcemy poruszyć też sprawę która wypłynęła zupełnie nagle, a jest tak dla nas zaskakująca i tak bardzo nas wstrząsnęła dziś z samego rana.
Ci którzy do nas zaglądają TU na bloga i Ci którzy nas znają w t/z realu, wiedzą (a przynajmniej powinni) że należymy do ludzi  całkowicie pozbawionych zawiści : ) Zawsze jeśli  tylko potrafimy podpowiadamy, dzielimy się wiedzą, po prostu nie mamy z tym żadnego problemu. W związku z tym do głowy by nam nie przyszło że może być inaczej. My po prostu wychodzimy z założenia że tak alpaki jak i technologia wytwarzania przedmiotów użytkowych z ich włókna mają 6000 tysięcy lat więc żaden ,,I... NIE MOŻE SOBIE TEJ WIEDZY ZAWŁASZCZAĆ" chociaż ostatnio nawet się chwile zastanawialiśmy nad taką sytuacją po przeczytaniu jednego z e-meili wymienianych z bardzo miłymi ludźmi. Zacytujemy maleńki fragment  ,,Stąd moje podstawowe pytanie: czy ja w ogóle mogę Państwa wypytywać o sprawy związane z alpakami? Wiem, że wiele nieprzychylnie komentujących Państwa blog troli, ma Państwu za złe, że zdradzacie bardzo ważne tajemnice swojego fachu"
Dziś rano dopadło nas ,, POLSKIE PIEKIEŁKO" . Telefon i informacja że pani P... zrobiła awanturę,, że jak to tak, wszyscy mają wiedzieć, wszyscy mają umieć". Dwa wpisy wstecz (zresztą w tym też) pokazaliśmy Wam sposób prania włókna metodą ultradźwiękową, opracowany przez Polski Instytut Włókien Naturalnych i dokładnie opisany. Cała technologia nad którą prace były finansowane z BUDŻETU PAŃSTWA opisana jest w ,,Przeglądzie Włókienniczym" nr.1/2010 w artykule p. Zdzisława Czaplickiego i Kazimierza Ruszkowskiego. Okazało się jednak że są TACY (aby ich oszczędzić nie podajemy nazwiska ) którzy wychodzą z założenia że wszystkie swoje niedostatki (przede wszystkim w wiedzy ale i ...) przykryją zawiścią, głupią tajemniczością,i dziecinnym ,,A JA WIEM NIE POWIEM" .
Z racji tego iż wiemy że ci państwo czytają naszego bloga (oczywiście po tajniacku @Anonimowo :)))  ale nie tylko oni, dajemy pod rozwagę tym którzy myślą o przynależności i działaniu w POLSKIM ZWIĄZKU HODOWCÓW ALPAK 
Albo będzie się on kierował zasadami i dbał o rozwój hodowli alpak w Polsce ( a takie akcje, takie zachowania, takich ludzi, temu nie służą ) albo już dziś możemy LEPIEJ DAĆ SOBIE SPOKÓJ.My naprawdę odebraliśmy przez pięć lat wieeele telefonów (od ludzi nam nie znanych) gdzie pierwsze zdanie jakie padało w słuchawce było ,,ale oni nie chcieli nam powiedzieć" ,, No ale pan ... jakoś tak niegrzecznie odpowiedział "...
 Dlaczego to wszystko tu piszemy ? A dlatego że liczymy na t/z opinię publiczną (mamy nadzieję że się nie przeliczymy) 
: / Takie zachowania trzeba po prostu piętnować .
     A teraz to co przyjemne, kolejny etap. Pochwalimy się że na pierwszym zdjęciu na pierwszym planie jest MOTOWIDŁO (służy do przewijania włóczki z kłębków w motki przed praniem ) które jest w rodzinie Zosi od ponad 100 lat, ona jest czwartym pokoleniem które go używa do ,,motania" teraz alpaczej włóczki . Włóczka na sweter zostałą uprana. Suszenie pojedynczej (singel) włóczki musi być prowadzone na t/z prawidle , w trakcie schnięcia odbywa się wiązanie pojedynczych włókien t/z zapamiętywanie co zapobiega rozwijaniu się, rozsnuwaniu włóczki po wyschnięciu.
Na ostatnich zdjęciach wyschnięty piękny melange na ,,sweter dla miłej pianistki.
UFF i to by było na tyle . Prosimy o komentarze, może to my jesteśmy jacyś NIE NORMALNI : )



środa, 5 września 2012

Sweter dla pianistki :) cz.I .






Dziś zaczniemy mały serial w krótkich odcinkach pod tytułem ,,Sweter dla pianistki" .Tak jak już pisaliśmy często zdarza się nam wykonywać realizację na konkretne zamówienie .W naszym przypadku praca jest od samego fundamentu, czyli po ustaleniu kolorystyki z klientką,  przemiłą pianistką którą serdecznie pozdrawiamy : ) Dobieramy odpowiednie włókno w naszym magazynie . Następnym krokiem gdy już jesteśmy pewni że mamy odpowiednią paletę jest tworzenie projektu .Projekt jest zawsze loterią ,robi się go na podstawie rozmowy z klientką,  jej opisu, wyobrażenia tego co ma powstać. Gdy projekt jest gotowy zamawiająca dostaje go do zatwierdzenia . Pochwalimy się że zostaliśmy pochwaleni za ,,zdolność czytania w myślach" :)))
W tym przypadku projekt to bardzo obszerny (ze starszej siostry : ) sweter z asymetrycznym zapięciem na dwa rzeźbione guziki i spinę powyżej bioder, oczywiście również naszego projektu i wykonania :) Sweter będzie miał w komplecie obszerny zdejmowany komin otulający szyję a w razie potrzeby również głowę .
Dopełnieniem całości będą rękawiczki : ) Sweter będzie wykonany z naszej ,,Rustic Alpaca Wool" melange singel (pojedynczy), gdzie nutą przewodnią będą różne odcienie szarości ze sporymi wtrąceniami bieli i czerni. Jak widać na zdjęciach pierwszy etap mamy już za sobą . Włóczka po ,,zapamiętaniu" w kłębkach zaraz będzie przewijana w motki i poddana ultra praniu :)
CDN ... :)


sobota, 1 września 2012

ULTRA-PRANIE WŁÓKNA alpaki






Może trochę ostatnio przynudzamy ,a może i nie ostatnio lecz od zawsze ? Niech tam ,bo wiemy że czasem trafiają się u nas tacy których zainteresuje to co mamy do przekazania ,mało tego poświęcą chwile swojego cennego czasu aby napisać komentarz ,czyli dać nam znak że nie trafia w próżnię to o czym piszemy, co pokazujemy. Ostatnio kilka razy czytaliśmy na odwiedzanych przez nas blogach rozważania właśnie nad sensem tego TU pisania. Nam zwracano już nawet uwagę i zadawano proste w sumie pytanie ,,Co wy z tego macie ,że za darmo udostępniacie wiedzę z której inni całkiem nieźle żyją " : / HMMM  no właśnie... Bardzo często, komentarze chamskie, złośliwe, oskarżycielskie... (jest taka grupka pań które się w tym specjalizują) nie publikujemy ich aby nie oblewać tej reszty tym gównem i nie dawać satysfakcji autorkom (po to mamy włączoną moderację) Tak to już jest że piszą komentarze często Ci którzy tylko tak potrafią ,a CAŁA RESZTA MILCZY ,bo im się nie chce ,bo po co skoro głupki dają za darmo to biorę i niech spadają :(
Na kanwie tych rozważań chcemy się z Wami dziś podzielić (jesteśmy pewni że dla wielu będzie to pomocne i ważne) taką małą tajemnicą technologiczną , a dotyczącą przetwarzania włókna alpaki . Gdy sprawdzamy wejścia na nasz blog z przekierowań wyszukiwarek często widzimy ,,JAK WYPRAĆ WŁÓKNO ALPAKI" .W gotowym wyrobie jest to raczej proste (pranie ręczne w wodzie o stałej temperaturze ,nie prawdą jest że nie więcej niż 30*C) natomiast dla tych którzy przędą włókno nie przetworzone jest to problem .
My robimy to od jakiegoś czasu w pralce ultra dźwiękowej . Małę urządzenie  (jednorazowy wsad włókna to trochę ponad kilogram) które pierze włókno za pomocą ultra dźwięków. Zaletą takiego prania jest to że runo zabezpieczone siatką ,włożone do urządzenia leży nieruchomo w wodzie ze środkiem piorącym (specjalnie opracowana eko-mikstura ułatwiająca rozpulchnianie i odsklepianie drobin brudu od włókien), natomiast procesu prania (odrywania od włókna drobinek brudu) dokonują miliony mikro pęcherzyków wytworzonych przez emitery ultradźwięków . Ultradźwiękowe pęcherzyki dostają się właściwie aż do każdego pojedynczego włókna  i czyszczą je z brudu. Wypełnioną włóknem siatkę wyjmujemy w takiej postaci jak ją włożyliśmy do urządzenia .
Zapytacie po co to wszystko ? A po to że włókno tak wyprane i następnie odwirowane jest całkowicie nie narażane na filcowanie czym kończy się zwykle w mniejszym lub większym stopniu każde inne pranie n.p. w pralce bębnowej ,czy nawet ręcznie .Z uśmiechem czytamy jak to Panie TU na blogach opowiadają jak to UPRAŁY WŁÓKNO  ALPAKI w pralce , w misce... Takie pranie jest równoznaczne ze zniszczeniem tego włókna, zniszczeniem którego nie da się naprawić przez gręplowanie czy czesanie na czesakach ,gdyż sfilcowanie włókien jest procesem nie odwracalnym a włóczka z takiego włókna to po prostu odpad i wyrób pozaklasowy .
Na zdjęciach pokazujemy małe urządzonko i proces prania ultradźwiękowego od runa w worku aż po włóczkę na nasz kolejny wyrób. I tym oto sposobem pradawna technologia z przed kilku tysięcy lat spotkała się z najnowszą techniką i ultradźwiękami , z korzyścią dla finalnego wyrobu który otuli swą doskonałą miękkością naszych kolejnych klientów :)))